Wszystko zależy od punktu patrzenia, podobnie jak postrzeganie konkretnej sytuacji zależy od tego jak się do niej odnosimy. Spoglądamyna otoczenie w różny sposób, jedni będą to robić w różowych okularach, kolejni wszystko zobaczą w najgorszym scenariuszu. Z to się bierze? Z różnorodnych doświadczeń, z tego jak nas wychowano, zależy od biologii? Od wszystkiego po trochu?
Na pewno nie da się wskazać pojedynczej przyczyny takiego a nie
więcej o zegarkach szpiegowskich na stronie innego spoglądania na otoczenie czy podejścia do świata. Nawet w sytuacji gdy jakaś rzecz definiuje kolejne wypadki, to jedna osoba inaczej zareaguje na pewne sytuacje niż druga. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jaki sposób zareagujemy na sytuację, które można zakwalifikować jako niespodziewane, lecz jednak prawdopodobne. w jaki sposób byśmy sobie dali radę z poważną tragedią, przypuśćmy, tragiczną śmiercią członka rodziny? Nie da się tego przewidzieć.
Ci, co jednak twierdzą, że zachowaliby się „tak i tak” najczęściej udali by się w druga stronę – ten zaskakujący
brzeg, o którym nie myśleli poważnie. Być może nie byłoby to tak zauważalne, ten dziwny
rozwój sytuacji, gdyby nie właśnie wcześniejsze zapewnienia i deklaracje. Nie da się tak łatwo popatrzeć na swoje życie z góry, zrobić filmowanie z powietrza (sporo więcej przeczytasz pod tym adresem), by dostrzec, co, jak i kiedy. Dobrze jest zachować umiar i nie rozpowszechniać skrajnych opinii, co do własnego zachowania, bo możemy srogo się zdziwić i w ostateczności nie być przygotowanym na taki rozwój wypadków założyliśmy.